Los mię już żaden nie może zatrwożyć, 
Jasną do końca mam wybitą drogę, 
Ta droga moja - żyć - cierpieć - i tworzyć, 
To wszystko czynię - a więcej nie mogę. 
Dawniej miłością różane godziny 
I w zorzach jeszcze jaśniejsze pochodnie; 
Dzisiaj, przy schyłku dnia, ważniejsze czyny, 
Wielkie i smętne jak słońce zachodnie. 
Na nich się zegar życia zastanowi 
I puści ducha-skowronka w otchłanie, 
Pomóżże, Boże, temu skowronkowi, 
Niech wesół leci - niech wysoko stanie. 
A raczej powiem - gdy się żywot zmierzcha, 
Dusza-jaskółka daleko od ziemi, 
Pomóż jaskółce, co mi z oczu pierzcha 
Z oczkami w światło rozweselonemi. 
[slowacki.kulturalna.com/a-4896.html] - zrodlo 
 
http://ofu.pl/xx96cwxa 
 http://ofu.pl/xx5tl76m